Haft Bełt Poof i Kaban! A Yuk! jest posłańcem!
Gabber to najostszejsza odmiana muzyki elektronicznej, jakiej mogą słuchać zwykli śmiertelnicy (bo nie wspominam o speedcor i terrorcore). Charakteryzuje się dużą ilością uderzeń na minute (bMp), ostrym brzmieniem i krótkimi wokalami.
Najważniejsi i najlepsi wykonawcy to:
-Outblast;
-Angerfist;
-Korsakoff;
-Neophyte;
-Catscan;
-Nosferatu;
Offline
Administrator
Czy ktoś tego w ogóle słucha oprocz ciebie?
Offline
Na tym forum nie, ale nie wiecie co tracicie! Fajne żeczy można znaleźć, np. to z dźwiękami żygania to właśnie z gatunku gabber
Offline
Administrator
hmm, a HEJ DOBRY DJ to też Gabber?
Offline
No co ty, to jest disco polo.
Gabber to na przykład "Hey motherfuckers", "Time to make a stand", "Army of hardcore".
Offline
Administrator
TO Są DOPIERO TYTUłY RODEM Z DISCO POLO!!!
Offline
Administrator
A znacie takie zespoły jak:
gipki kubax, żygające skarpety, zgniłe daktyle i mleczne gołębie???
Offline
Pisz na temat bo te zespoły to chyba grają tak, że się walą łomami w krocza
Hao ta piosenka z żyganiem to
Koverho Ft. Evil Activities, Bert & Ernie - Harder Kotsen en Harder Poepen (DJ Nosferatu Remix)
Offline
Zgnilak
chyba gerber bo po tych kaszkach sie zyga
Offline
Gość
HardCore!!!Terrorcore!!!Speeedcore!!!Gabber!!! Wyjebana muzyka i tyle
Pumpking w 1 poscie zapomniałeś o Evil Activities
Rzeczywiście! No i jest jeszcze paru innych wykonawców, którzy też przecież tworzą gabber,a których w pierwszym poście nie umieściłem, np. Rotterdam Terror Corps, Dj Buzz Fuzz.
Offline
Gnida
Ale gówno , nawet nie wiesz co to jest prawdziwa muzyka , a nie jakieś zdesperowani wokaliści którzy nie potrafią nic innego i nikt ich nie słucha to nagrywają jakieś dno.
Offline
Daję głowę, że w gabber jest więcej muzyki, niż w tym, czego ty słuchasz. Poza tym widać że nie znasz się na muzyce, bo wokaliści są w zespołach muzyki tradycyjnej, a w techno didżeje i producenci. Najlepiej nie wypowiadaj się o danej muzyce, jak nie masz o niej pojęcia.
P. s. To, że dany rodzaj muzyki jest undergrandowy, nie znaczy, że nikt go nie słucha.
Offline